25 marca 2022

Ponieważ nowy blog też nazywa się MAMOFYEN, to mam nadzieję, że po tych tropach będzie można jakoś jednak tu do mnie trafić, nawet nie znając adresu. Powitalny obrazek też mi się udało sporządzić na bazie zdjęcia ze starego bloga, ale jeszcze grzebię w ustawieniach, bo chciałabym, żeby tekst postów był szerszy. Da się to zrobić, ale wtedy obrazek powitalny jest i tak wyrównany do lewej i nie umiem go (na razie) wyśrodkować, a bardzo mi się taki układ nie podoba.
Wkrótce dodam tu dwa z tych ostatnich wpisów, bo są dla mnie ważne. To długie ilustrowane posty wspomnieniowe - o Marku, zmarłym niedawno bracie mojej mamy i o naszej Korze. Mam te teksty w całości, więc super.
Co do starszych archiwów, pozostaje chyba tylko modlitwa, więc czarno to widzę.
 
A w tych ostatnich wpisach była jeszcze mowa o tym, że dostałyśmy się już z Młodą z listy rezerwowej na listę uczestników warsztatów z jogą. Jeśli ten świat będzie jeszcze wtedy istniał, to w październiku wylatujemy na Kretę, gdzie będziemy praktykować jogę pod okiem Pauliny Młynarskiej i regenerować ciało i ducha w kreteńskim słońcu. Dla mnie ta możliwość zaistniała dzięki zrzutce urodzinowej, zorganizowanej jako prezent na niedawną moją 60-tkę, a więc bardzo, bardzo dziękuję Wam za wszystkie wpłaty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz