15 maja 2022


Zaopatrzywszy się w równe zęby, rude włosy, zielone paznokcie oraz bilety PKP w formie wydruku, wyruszam jutro na południe. Bedzie to podróż, która jako cel główny ma spotkanie się (i poznanie) dzieci mojego ukochanego wujka Marka. Jest ich sześcioro, wszyscy są (chyba) wspaniałymi ludźmi, choć nie wszystkich znam osobiście (pomijając jakieś mgliste wspomnienia z dzieciństwa, czyli - jak Czytelnicy się orientują, sprzed jakichś dwustu lat). 

Strasznie mi przykro i żal, że tak się to wszystko w ich życiu potoczyło, no ale cóż - rodzice tych dzieci spieprzyli sprawę i choć straty są nie do naprawienia, to może choć cokolwiek jeszcze się da zrobić. 

Ania, Ola, Michał, Paulina, Ewelina i Kasia - to oni. 

Jako główna zadymiara i inicjatorka tego przedsięwzięcia, jestem podekscytowana ale i zestresowana, wiec trzymajcie kciuki.

- Co ta Gosia znowu wymyśliła! - powiedziałaby Mama.

2 komentarze:

  1. No iii ...... jest już 20 maja i nie wiem jak udało się spotkanie? Czekam, choć na krótką relację ;)

    OdpowiedzUsuń