23 listopada 2022

Zalany laptop był uprzejmy zemrzeć, a więc od dziś zastąpił go nowy - bardzo podobny tylko nowszy typ - ASUS X515JA-BQ2634W. Na szczęście moje dyski nie ucierpiały i pan informatyk sprawił, że mam tu już wszystko tak jak było w starym laptopie - wszystkie dane, ale też i zakładki, historię stron w przeglądarkach - no mogłabym nie zauważyć, że to nowy a nie stary. 

We wtorek rano kupiony on line, dziś już przyjechał kurierem i od razu Stary zawiózł go do firmy Jacka, z którego pomocy od lat korzystam we wszystkich informatycznych awariach. No a teraz już piszę nowa notkę na nowym laptopie. Ten poprzedni, który jeszcze wcale nie był stary, powędrował do szafy i tam będzie czekał, bo być może kiedyś zostanie dawcą organów dla tego nowego.

Jakby mi ktoś kiedyś powiedział, że wytrzymam trzy tygodnie bez laptopa, to bym mu nie uwierzyła, a jednak okazuje się, że można.

Ostatnio przeżyliśmy kolejny kryzys z Korą i myślałam, że to już naprawdę będzie koniec. Już znów nie wstawała, nie jadła... Byłam przerażona i spanikowana i przeżyłam parę dni jak na ostrzu brzytwy. Wykaraskała się jednak kolejny raz i znów łazimy po polach i cieszymy się każdym dniem.

Pierwsza inwazja zimy minęła, jest znów na plusie i z błotem i choć wiem, że to źle dla planety, to dla mnie tak by mogła wyglądać cała zima.

4 komentarze:

  1. "być może kiedyś zostanie dawcą organów dla tego nowego"
    Lubię Twój styl, wiadomo :-)
    "kolejny kryzys z Korą"
    Mocno trzymam kciuki za Korę! Tyle czasu juz się udaje, że mam nadzieję na dożycie słusznie sędziwego wieku. Tym bardziej, że mój przygarnięty psiak ma lat 10, wygląda na 6 a zachowuje się jak 3-latek. I liczę, że tak zostanie. I Koruni i memu Yukiemu. Tak trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, Kora juz JEST w bardzo sędziwym wieku (jak dla tej rasy), nawet, gdyby nie była chora. Więc cieszymy się każdym dniem.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń