19 lipca 2023

Nigdy bym nie pomyślała, że jeszcze kiedyś, a zwłaszcza w tym wieku, będę robić takie rzeczy! Jestem być może w trakcie dużych zmian w życiu, które jeśli nastąpią, będą świadczyć o tym, że nic nie jest postanowione raz na zawsze i że jednak nie należy się przywiązywać. Czy zmiany nastąpią, czy jednak nie, okaże się w ciągu paru dni, bo choć już się zaczęło, to na razie wciąż nie wiadomo, czym się zakończy. Może być krok wstecz i wtedy wszystko zostanie, jak było, ale jeśli będzie krok do przodu, to pociągnie on za sobą dalsze kroki.

Tajemniczo to brzmi, wiem, ale na razie tyle.

Gucio jest już u nas prawie dwa miesiące i muszę odnotować, że rozpoczęliśmy drugą dziesiątkę zamordowanych kretów, co jest wynikiem znacznie lepszym, niż osiągała kiedykolwiek Kora, która wszak jest terierem. Gucio wciąż jest dokarmiany dodatkowym tajnym posiłkiem popołudniowym, podawanym dyskretnie w kuchni, ale trochę zmniejszamy dawki. Monitoring wagi w odcinkach dziesięciodniowych pokazał po początkowym spadku zastój, a następnie lekki skok w górę, a ostatnio przekroczyliśmy wreszcie te 12 kg, z którymi zawitał do nas ze schroniska. 

Moje kolano powoli się poprawia. Rano zawsze jest lepiej, a potem w  ciągu dnia - różnie. Jeśli więcej chodzę lub siedzę z nogą opuszczoną, to puchnie. Jak poleżę z nogą wyżej, to się oczywiście zmniejsza. Coraz mniejszy czuję dyskomfort przy prostowaniu i zginaniu nogi, ale wciąż nie mogę tego robić w pełnym zakresie. W domu i ogrodzie radzę sobie prawie we wszystkim, a jak nie, to używam Starego w trybie "na posyłki".

Tak wygląda drylowanie wiśni - na stojąco przy blacie kuchennym, z uszkodzoną nogą opartą na drzwiczkach zmywarki

gdy w tym czasie na zdrowej nodze Gucio demonstruje jakąś chyba wersję obrony zasobów, określaną czasem jako: "ach, jak on mnie kocha!" 

7 komentarzy:

  1. Drylowanie na fotce mocno przypomina ekwilibrystykę, życzę szybkiego wydobrzenia Twemu kolanu.
    Gucio kochany :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, kolano coraz lepiej, ale powolne jest tempo zdrowienia z takim peselem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pesel jak pesel, wszystkie mają demokratyczne 11 cyfr ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze uważałam, ze na zmiany, których sami chcemy nigdy nie jest za późno. Gucio z tą nóżką cudny. Dobrze że kontuzja ustępuje! Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  6. Gucio preferuje kontakt dotykowy, a nie tam, że siedzi i patrzy!

    OdpowiedzUsuń