26 listopada 2023

To była pierwsza notka na moim starym utraconym blogu. Widać datę, widać, kiedy ten blog wystartował. Osiemnastka by mu już stuknęła!

Dzięki jednej wiernej mojej czytelniczce Pi (czyli Ludolfinie czyli Ani), która wygrzebała w odmętach sieci nieco inne archiwa, niż kiedyś wygrzebałam ja sama, będę tu od czasu do czasu zamieszczać takie wstawki. Jeśli tekst nie jest zbyt wygodny do czytania, to można kliknąć na wstawkę i powiększyć ją.
Dość bogato są zachowanie w archiwach początki, te pierwsze 5 lat bloga, czyli nasze życie jeszcze przed wyprowadzką na wieś.

A te różne sformułowania na bloga nadal przychodzą do mnie w tym samym trybie. Myślę sobie coś o czymś i czasem mi się to w głowie przetwarza w gotowe frazy, a potem już tylko siadam i zapisuję. 

3 komentarze:

  1. Dzięki grypie i zwolnieniu (wreszcie czas) sprawdziłam co tam z ownlogiem (nadal martwy) i trafiłam na linki do archiwum. Lektura tych pierwszych lat zdecydowanie poprawiła mi humor. Świetny, ciekawy, wartki (b)log zdarzeń! Szkoda, że zwolnienie się skończyło na lekturze pierwszych chwil we wsi, jeszcze przed Korunią. Wrzucaj koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo, kochana jesteś! Bardzo, bardzo dziękuję za takie miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Po kawałeczku i cały bloguś odzyskasz ;)

    OdpowiedzUsuń