20 lutego 2024

Poddałam dziś moje kolano wielkiej próbie, otóż zabrałam je ze sobą na wycieczkę do Słupska, najpierw autkiem na stację kolejową we wsi gminnej, dalej pociągiem. Miałam sporo łażenia, pierwszy raz od operacji aż tyle. Przyszła wiosna. Kury dziś zniosły aż cztery jajka, Gucio znów łapie krety w ogrodzie, a z płatków owsianych w kuchennej szafie wyleciały mole.

No i mam posiane już cokolwiek, a mianowicie w foliaku na lewym zagonie, w szesnastu krótkich rządkach nasiałam różnych rzeczy. Drzwi zamknęłam, okienko uchyliłam, a całe zasiewy przykryłam włókniną. Ciekawe, czy coś z tego będzie.

Na szerszym boku palika do pomidorów wypisałam sobie legendę do zasiewów, żebym się potem mogła ogarnąć, co wzeszło, a co nie, a przede wszystkim gdzie została posiana PIETRUSZKA, bo ta małpa wschodzi trzy tygodnie i kto by to pamiętał. Zera oznaczają rządki rezerwowe, do wykorzystania.

                                               

Cztery dziewczynki (nastolatki) ze wsi, w której pracuję, przyszły do mnie kiedyś z prośbą, że chciałyby się uczyć szydełkowania od podstaw. Próbowałam przemanewrować je na druty, ale się nie dały. No dobra, niech im będzie! Po paru dniach dołączyła jeszcze jedna, a więc dziś kupiłam za służbowe pieniądze włóczki i szydełka dla pięciu osób i w piątek ruszamy.

W Gospodarstwie bardzo ważna wiadomość. Po świętach ruszy rozbiórka tej odciętej części domu, gdzie kiedyś była jadalnia i mały pokoik. Mamy za sobą rozmowy z przyszłym wykonawcą, który na co dzień "robi w budowlance" i wydaje się być zdecydowany. Robotnik jest z sąsiedztwa i w dodatku niepijak, wygląda na to, że zrobi to trzask-prask.

4 komentarze:

  1. A wiesz, tydzien temu postanowilam, ze naucze sie szydelkowac, ha ha! Fajnie by bylo byc w Twojej grupie :) W tej chwili umiem juz lancuszek i polslupki. Podpowiesz, gdzie sie udac w internecie, zeby czlowiek sie uczyl od zera? Monika

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę!
    Dla moich dziewczynek będę wykorzystywać fragmenty filmików z kanału Momotki na YT, wydaje mi się, że tam wszystko ładnie widać, a to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma jak pietruszka :-) Co prawda niezbyt smaczna, ale w sałatce dodaje smaku no i ma witaminy.
    Dziewczyny zgłosiły się na naukę - gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie misji. Żeby choć część załapała i polubiła.
    Po rozbiórce (ile to m2?) będziesz miała jeszcze kawałek ziemi do zagospodarowania. Róże?
    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pietruszka smaczna!!! Dla mnie baaardzo.
    Tam zostanie kawałek "gruntu", ale to wystawa północna, więc nie ma szans na róże - raczej gaj naparstnic lub innego cieniolubnego zielska.

    OdpowiedzUsuń